Dzisiejszy post będzie o przyjaźni i o tym, że warto o nią walczyć. Jakoś dwa miesiące temu moje kontakty z moją najlepszą przyjaciółką, którą traktowałam i nadal traktuję jak siostrę się pogorszyły. W sumie to całkowicie przestałyśmy pisać i się spotykać, bo mnie od 4 lipca do 19 sierpnia nie było we Wrocławiu, a ona była na obozie. Nie było nawet czasu pisać, bo miałyśmy słaby dostęp do neta, ale zaczęło nam siebie brakować, gdy już wróciłyśmy. Pewnego dnia z półki strąciłam album, który dostałam od niej na swoje 15. urodziny. Zaczęłam go przeglądać, te wszystkie zdjęcia i wpisy sprawiły, że zaczęłam płakać i uświadomiłam sobie jak ważną osobą ona dla mnie jest i że bez niej nie dam rady. Bałam się do niej napisać, więc tego nie zrobiłam. Po kilku dniach robiłam porządek w szufladzie i trafiłam na list od niej. Dała mi go dość dawno, ale jednak nadal go miałam, gdy go przeczytałam nie mogłam już tego olać. Pogadałam o tym z koleżanką i ona powiedziała, że mam do niej napisać, więc napisałam. Bałam się, ale napisałam. Wysłałam jej zdjęcie tego listu, zaczęłyśmy wspominać nasze wszystkie odpały, nocki, wyjazd do Chorwacji, Leszna, Paryża, na wymianę, zieloną szkołę itd., wyjścia na miasto, no wszystko. I właśnie w tedy uświadomiłyśmy sobie, co my właściwie tracimy. Zadałyśmy sobie pytanie co my właściwie odpierdalamy. Stwierdziłyśmy, że trzeba to naprawić, więc umówiłyśmy się na dzisiaj, żeby się spotkać i pogadać. Byłyśmy umówione pod makiem, gdy się zobaczyłyśmy, podbiegłyśmy do siebie i się w siebie wtuliłyśmy. Chyba tego nam brakowało. Poszłyśmy usiąść gdzieś same i zaczęłyśmy gadać dosłownie o wszystkim. Chodziłyśmy po rynku i nie kończyły nam się tematy. Przed 20 stwierdziłyśmy, ze wracamy do domów, więc się pożegnałyśmy. Umówiłyśmy się też, że pójdziemy razem do kina na premierę filmu, który wyczaiłam będąc już w Stanach i tylko czekałam, aż go tutaj zapowiedzą, czyli "Zostań, jeśli kochasz" i jeszcze Natala ma do mnie wpaść na cały weekend na nockę, bo moi rodzice jadą ze znajomymi i nie będzie ich od piątku do niedzieli, czyli szykuje się melo <3 Być może pójdziemy do klubu na jakąś imprezę, o ile zrobię coś z młodsza sis XD Już jak wsiadłam do tramwaju, zaczęłyśmy pisać. Stwierdziłyśmy, że długo byśmy bez siebie nie wytrzymały i że zapominamy o tych dwóch miesiącach, żeby było tak jak kiedyś. Po prostu zbyt dużo razem przeszłyśmy i zbyt dużo nas łączy, wiemy o sobie dosłownie wszystko i nie da się tak w jeden dzień o wszystkim zapomnieć. Dlatego jeśli ktoś z was jest w takiej sytuacji, w jakiej byłam ja, to nie bójcie się zawalczyć o swoją przyjaciółkę/przyjaciela, bo drugiej takiej osoby możecie już w swoim życiu nie spotkać, a jak się nie uda, to nic, bo będziecie pewni, że próbowaliście. Ja już teraz nie pozwolę jej, żeby tak po prostu o mnie "zapomniała", bo nasza przyjaźń jest prawdziwa i na zawsze i nic, ani nikt nie jest w stanie nas rozdzielić <3 Bo ją kurwa kocham! I mogę, to powtórzyć jeszcze 10000000 razy :D



Muszę też wspomnieć o koncercie Dawida, na którym byłam w niedzielę w Czechowicach Dziedzicach. Było bardzo fajnie i śmiesznie, bo wzięłyśmy ze sobą kartonowego Dawida, który był w empiku. Gdy Dawid wszedł na scenę, to go podniosłyśmy i on się na nas popatrzył i mu pomachałam, a on na nas pokazał palcem <3 Przed koncertem pogadałam tez chwilę z Wrzoskiem, ale musiał uciekać. W trakcie koncertu odwróciło się do nas kilku haterów i jeden do mnie "pedał", a ja do niego "serio koleś, serio? przecież ty masz takie spodnie, jak on na tym zdjęciu" i nagle gościa wmurowało. Powiedziałam, że scena jest w drugą stronę i się odwrócił i zapytał swojego kolegi "ej, ja serio mam takie spodnie jak on?!", a ja na to "tak, ale ty masz dziurawe i brudne" i zaczęłyśmy cisnąc z niego bekę. Co było najciekawsze, każdy, który wcześniej obrażał do nas Dawida po moim pytaniu, czy było aż tak źle odpowiadał, że było dobrze. Także koncert zaliczam do udanych :D



A na koniec zachęcam do oglądnięcia nowego teledysku Dawida do piosenki "Nie zmienisz mnie": https://www.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=k5MrujZUMZs&app=desktop
Co o nim sądzicie? Mi się podoba :D